Na policję dzwoni zapłakana kobieta:
– Halo! Policja? Mój mąż zaginął!
– Proszę o spokój. Kiedy ostatni raz Pani widziała męża?
– Dziś rano, kiedy wychodził do pracy. Spóźnia się już godzinę!
– Nie ma jeszcze powodów do niepokoju. Może po prostu wszedł do sklepu w drodze do domu?
– No właśnie! Dziś jest 10, odebrał wypłatę!
Pestki z jabłek
Siedzi facet na ulicy obok kosza z pestkami z jabłek.
Podchodzi policjant i pyta:
– Co tam masz?
– Sprzedaję pestki z jabłek.
– A do czego służą…?
– Po zjedzeniu jednej człowiek staje się mądrzejszy.
– A po ile je sprzedajesz?
– 15 zł za sztukę.
– Daj mi jedną.
Policjant zjadł pestkę, pomyślał i mówi:
– Poczekaj chwilę! Za 15 zł mogłem kupić kilka kilo jabłek i mieć z nich mnóstwo pestek zamiast jednej!
– Widzi Pan? Już poskutkowało.
– Rzeczywiście. Daj jeszcze dwie.
Pokaż inny dowcip