Kobieta u weterynarza

Kobieta gwałtownie wchodzi do gabinetu lekarskiego, wołając:

– Proszę doktora, przyszłam na badania!

– Pani się pomyliła, jestem weterynarzem, nie leczę ludzi – odpowiada lekarz.

– Ale proszę pana, czuję się jak zwierzę – odpowiada kobieta.

– Rano, jak wstanę, biegam po domu jak kot z problemami pęcherza.

Do pracy pędzę jak szybki koń, w autobusie trzymam się jak małpa, w pracy haruję jak osioł, noszę ciężary jak wielbłąd, w domu bronię rodzinnego ogniska jak lwica.

A na koniec, gdy zasnę, mąż delikatnie szepta mi do ucha: 'przesuń się, moja kochana krówko’.



Szkolny psycholog

Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog.

Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopcami, tylko stał samotnie z boku.

Podeszła do niego i pyta:

– Dobrze się czujesz?

– Dobrze.

– To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?

– Bo ja jestem bramkarzem.

Pokaż inny dowcip