Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia.
Dwie przyjaciółki, blondynki, postanowiły pojechać do lasu po choinkę.
Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu i idą na poszukiwania tej jedynej.
Po kilku godzinach poszukiwań, chodzenia w wysokim śniegu, jedna z nich mówi:
– Wiesz co? Zimno mi, przemarzłam. W końcu się przeziębimy. Może weźmy pierwszą lepszą choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek?
Spotyka się dwóch gości w barze…
Spotyka się dwóch gości w barze. Nie widzieli się parę lat. Siedli przy ladzie i piją piwo.
– Słuchaj, stary… Widzę, że ty nie masz problemu z podrywaniem dziewczyn. Ja to nawet jak jakaś mi się spodoba, to nie wiem, co mam do niej powiedzieć.
– A widzisz tą blondynę, co wchodzi do kibla?
– No widzę.
– Fajna?
– No zajebista.
– To podejdź pod kibel, jak wyjdzie, powiedz „cześć”, a potem pierwsze, co ci przyjdzie do głowy i rozmowa jakoś się sklei…
Tak tez zrobił. Wychodzi blondyna, a gość ją zatrzymuje:
– Cześć.
– No hej – odpowiada blondyna.
– Srałaś?
Pokaż inny dowcip