Kontrola drogowa

Pierwszy dzień Nowego Roku.

Policjant na służbie zatrzymuje samochód z młodym mężczyzną za kierownicą.

Wydaje mu się, że mężczyzna wygląda na pijanego.

Policjant myśli sobie, kurczę, skończyły mi się wkłady do alkomatów, ale co tam, wyciąga zwykły balonik z imprezy sylwestrowej i mówi do kierowcy:

– Dmuchaj pan, sprawdzimy trzeźwość.

Mężczyzna dmucha i oddaje sprzęt policjantowi.

Policjant odbiera balonik, wypuszcza powietrze i wącha.

Nie wyczuwa alkoholu.

Próbuje dalej, wypuszczając sobie powietrze z balona na twarz.

W tym momencie odzywa się mężczyzna z samochodu:

– Trudna, ciężka i wymagająca poświęceń ta służba mundurowa?

– No niestety – odpowiada policjant i nadal wdycha powietrze z balonika.

– Bo wie pan, panie władzo, ja to chciałem do wojska, ale nie wzięli mnie niestety…

– A to dlaczego? – pyta zdziwiony policjant.

– Wykryli u mnie gruźlicę i płonicę – odpowiada kierowca.



Zgłoszenie

Do pewnego gospodarstwa domowego w podmiejskiej wiosce przyjechał policyjny patrol na interwencję wezwaną przez sąsiada który usłyszał krzyki.

Policjant po wejściu do mieszkania i wstępnych oględzinach łączy się z komisariatem:

– Komendancie, przyślij proszę ekipę z kryminalnego!

– Szczegóły proszę – odpowiada komendant.

– Ofiara to mężczyzna, lat 25, jego własna matka kilkanaście razy trafiła go kuchennym nożem za to, że wszedł do kuchni na świeżo umytą jeszcze mokrą podłogę.

– Aresztowaliście matkę ofiary? – dopytuje komendant

– Nie Komendancie, niestety podłoga jeszcze jest mokra.

Pokaż inny dowcip