W pewnym plemieniu nastała straszliwa susza.
Żądni wody mieszkańcy postanowili zwrócić się o pomoc do lokalnego szamana.
Gdy ten wyszedł przed swoje mieszkanie, rozejrzał się po zebranych i zapytał:
– Kto posiada jakąś wodę?
Nikt nie odpowiedział, więc zadał pytanie ponownie:
– Może ktoś ma choć odrobinę wody?
Jeden z członków plemienia nieśmiało podszedł z bukłakiem, mówiąc:
– Mam trochę wody tutaj.
Szaman bez wahania wylał wodę do naczynia, zdjął swój ubiór i zaczął go płukać. Ludzie patrzyli na to przerażeni. Po wykręceniu ubrania, wylał pozostałą wodę do krzewów i zapytał ponownie:
– Czy ktoś ma jeszcze więcej wody?
Inny mieszkaniec podał mu kolejny bukłak, mówiąc:
– Mam jeszcze pół bukłaka.
Szaman ponownie użył wody do opłukania ubrania, po czym wylał ją i powiesił ubranie do wyschnięcia.
Gdy zbulwersowani mieszkańcy chcieli interweniować, nadciągnęły ciemne chmury i zaczęło padać.
Szaman wtedy rzucił:
– No i typowo, zawsze musi padać, kiedy właśnie skończę pranie…
Wigilijny wieczór
Wigilijny wieczór.
Mężczyzna przygotowany i odprężony czeka na pierwszą gwiazdkę.
Zgodnie z tradycją zostawił puste miejsce przy stole.
Nagle słyszy:
– Puk, puk! – rozlega się pukanie
– Kto tam! – pyta mężczyzna
– Strudzony wędrowiec, czy znalazłoby się dla mnie miejsce?
– No puste miejsce jest… – odpowiada mężczyzna
– A mogę skorzystać?
– Nie.
– Czemu? – dziwi się wędrowiec
– Bo tradycyjnie musi być puste!
Pokaż inny dowcip