Facet budzi się na tylnym siedzeniu auta.
Spogląda na siedzenie kierowcy, a tam duży facet z czerwoną skórą i rogami na głowie.
– Co się stało? Gdzie jestem?! – pyta.
– Nie żyjesz. Jestem diabłem i wiozę cię do piekła.
Facet wygląda za okno i blednie z przerażenia.
– Jak tu strasznie brzydko…
– Zgadza się – mówi diabeł.
– Te sypiące się ruiny, jak po zagładzie.
– Tak…
– I ten czarny dym… Tu nie ma przecież czym oddychać…
– To prawda.
– To piekło jest straszne!.
– Jakie piekło? – Dziwi się diabeł – jeszcze jesteśmy na Śląsku.
Kelner, życzenia i nieporozumienia
Kelner pyta klienta, który właśnie usiadł przy barze:
– Co Pan pije?
Mężczyzna spojrzał na kelnera i powiedział:
– Codziennie rano szklankę soku owocowego, eliksir na ból krzyża, a w weekend piwko w gronie przyjaciół.
– Chyba nie zrozumieliśmy się proszę Pana – mówi spokojnie kelner. – Pytałem, co by Pan chciał?
– Mój Boże… – zamyśla się mężczyzna. Chciałbym być bardzo bogaty, chciałbym mieć domek w górach i zwiedzić cały świat.
Kelner bierze dyskretnie głęboki wdech i mówi:
– Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
– Czemu nie – odpowiada mężczyzna, a co pan ma?
– Ja? – dziwi się kelner i odpowiada – Mam niewiele. Kłopoty, kiepską wypłatę i bardzo mocno doskwiera mi samotność.
Pokaż inny dowcip