Policjant spotyka pingwina

Idzie Policjant i prowadzi pingwina za łapę.

Spotyka go kolega i pyta:

– Co ty robisz z tym pingwinem?

– A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.

Kolega na to:

– Zaprowadź go do ZOO.

Po paru godzinach spotykają się ponownie a policjant nadal z pingwinem. Kolega pyta:

– No i co?

– Obejrzeliśmy ZOO, a teraz idziemy do kina.



Facet łowi ryby

Funkcjonariusz policji wodnej na brzegu jeziora dobrze znanego z doskonałych warunków wędkarskich zatrzymał faceta z dwoma wiadrami ryb:

– Czy ma pan pozwolenie na łowienie ryb w tym miejscu?

– Ależ proszę pana, to są udomowione rybki!

– Udomowione?!

– Tak, co wieczór wyprowadzam te właśnie ryby na spacer w tym jeziorku, żeby sobie popływały. Później gwiżdżę i na ten gwizd one same wpływają do mojego wiadra.

– Co mi pan kit wciskasz! Żadna ryba tego nie potrafi.

Facet popatrzył chwilę na funkcjonariusza, po czym powiedział:

– Wobec tego zademonstruję panu. Udowodnię, że to prawda!

– Dobra, pokazuj pan, ale bez żadnych numerów.

Facet wlał więc zawartość wiader do jeziora, postawił je na ziemi i stoi. Policjant stoi obok zaciekawiony:

– No i co?

– Jak to co?

– Zawoła je pan czy nie?

– Zawoła kogo?!

– No, ryby!

– Jakie ryby?

Pokaż inny dowcip