Dzień dobry – mówi mężczyzna wchodząc do sklepu komputerowego.
Jakiś czas temu upiłem u was komputer, ale on umarł.
– A gwarancja jaka była? – pyta sprzedawca.
– Była, była i to dożywotnia! – odpowiada szybko mężczyzna.
– No to jak umarł, to i gwarancja się skończyła – odpowiada spokojnie sprzedawca.
Czy są klemy?
Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu klem, bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stację benzynową, za kasą urocze dziewczę, blondynka, więc kolega podchodzi (wiadomo dziewczę to dziewczę) i pyta się:
– Czy są klemy?
Pani obsługująca z rozbrajającym uśmiechem również pyta:
– Do ląk czy do twarzy?
Pokaż inny dowcip