Cierpliwość Julii

Julia jak zwykle stała i czekała na balkonie.

Powoli zapadała już noc a jego nadal nie było i nie było.

Wychodziła tak na balkon już kilka dni, oczekując jego przyjazdu.

Zawsze, gdy się pojawiał, stawał pod oknem i głośnym okrzykiem oznajmiał swoje przybycie.

Tym razem jednak spóźnił się znacząco.

Julia postanowiła wrócić do domu zamknąć okno i udać się na odpoczynek.

Wnet usłyszała jego wołanie, męski głos wywołał na jej skórze ciarki i drżenie serca:

– Pani Julio, przepraszam za spóźnienie, to ja listonosz, rentę przyniosłem.



W kolejce do piekarni

Janek idzie przy sklepie i przysłuchuje się rozmowie w kolejce do piekarni.

– Przepraszam, czy Pan jest ostatni? – pyta kobieta podchodząca do kolejki

– Nie, są gorsi ode mnie – odpowiada mężczyzna, do którego się zwróciła.

– Czy Pan stoi na końcu? – ponownie zadaje pytanie kobieta.

– Nie, na nogach – odpowiada mężczyzna

– Małpa!

– Bardzo mi miło, Nowak jestem.

– Niech mnie Pan w dupę cmoknie! – odpowiada zdenerwowana kobieta.

– Wypraszam sobie, proszę Pani ja tu przyszedłem po chleb, a nie po pieszczoty.

Pokaż inny dowcip