Zabawa Peli i Tadzika

Pela i Tadzio bawią się na podwórku.

W pewnej chwili Tadzio mówi do Peli:

– Pelciu, mogła byś coś dla mnie zrobić. Wejść proszę na drabinę i zerwij dla mnie to jabłko na samej górze?

– Dobrze, Tadzio, nie ma sprawy mogę to dla ciebie zrobić.

Pela wchodzi po drabinie, a Tadzik zagląda jej pod spódniczkę. Pela schodzi z drabiny i idzie opowiedzieć mamie co sie stało.

– Kochanie spokojnie przecież Tadzio chciał tylko zobaczyć twoje majteczki.

Po jakimś czasie sytuacja się powtarza i Pela znowu idzie do mamy i opowiada o podobnym zdarzeniu.

– Dziecko kochane już ci przecież mówiłam, teraz też Tadzik chciał tylko zobaczyć twoje majteczki – odpowiada spokojnie mama.

Na co Pela mówi:

– Tym razem nie byłam taka głupia i zdjęłam majtki.



Komentator

Weronika i Roman, dość młode małżeństwo posiadające bardzo ciekawskiego synka.

Postanowili, że chcieliby w weekend mieć chwilę dla siebie, ale niestety nie mogli zostawić synka samego ani zaprowadzić go do kogoś, kto mógłby się nim zaopiekować.

Wpadli więc na pomysł, że w związku z tym, iż jest piękna pogoda, poproszą go, aby pobawił się na balkonie w komentatora i komentował dla nich to, co dzieje się w okolicy.

Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje.

– Z lewej strony naszego domu holują samochód z parkingu – mówi synek – po prawej stronie przejechała karetka do sąsiada Jacka. Wygląda na to, że pani Janina i pan Janek mają gości – mówi po krótkiej chwili – Mateusz i Olek jeżdżą na rowerach, Ola z mojego przedszkola wyszła z psem, a państwo Koralewscy się miziają.

W tym momencie Weronika i Roman, przerażeni, przerywają to, co robią:

– Synku, skąd przyszło ci to do głowy? – pyta zaskoczony tata chłopca.

– Oj, tato, tato, ich córka też stoi na balkonie – odpowiada radośnie synek.

Pokaż inny dowcip