Baba idzie do kościoła…

W święta wielkanocne baba idzie do kościoła, aby się wyspowiadać.

Patrzy a jej koleżanka chodzi dookoła kościoła. Zaczepia ją i się pyta:

– Hej dlaczego tak chodzisz wokół kościoła?

Koleżanka odpowiada:

– No bo tyle razy co zdradziłam męża tyle razy muszę obejść kościół dookoła.

Baba na to:

– To ja może zajdę po rower…



Kupiła baba nową szafę

Kupiła sobie baba dużą szafę. Radość jednak wnet przeszła w irytacje, gdyż za każdym razem po przejechaniu tramwaju obok bloku, otwierały się drzwi owej szafy. Zadzwoniła więc po speca. Gdy ten oglądał szafę, akurat przejechał na dole tramwaj. Drzwi natychmiast się otworzyły. Spec pomyślał chwilkę i mówi:

– Wie pani co? Coś puszcza od środka. Ja wejdę do szafy, pani mnie zamknie i jak przejedzie tramwaj zobaczę w czym rzecz.

Tak więc zrobił. Wszedł do szafy. Kobieta go zamknęła i wyszła, a ten w środku czeka i nadsłuchuje. Minęło parę dobrych minut, gdy nagle spec słyszy kroki w kierunku szafy. Drzwi się otwierają i widzi jakiegoś faceta chcącego zawiesić płaszcz, który na widok mężczyzny w szafie staje jak wryty.

– Ups – myśli spec – To pewnie mąż tej kobiety. Zrezygnowanym głosem więc mówi:

– Dobra, to mi pan od razu przywal, bo prawdopodobnie pan nie uwierzy, że czekam tu na tramwaj.

Pokaż inny dowcip