Bankier zostawił telefon w domu

Bankier zostawił telefon w domu.

Jego żona, po drodze na zakupy postanowiła wpaść do niego do pracy, aby mu go przynieść.

Zbliżając się do gabinetu zastaje go z asystentką siedzącą na jego kolanach.

Stanęła jak wryta i przygląda się sytuacji.

Bankier spokojnie dyktuje swojej asystentce:

„…i na sam koniec, Szanowna Rado Nadzorcza, zwracam kolejny raz uwagę, że nie obchodzi mnie, czy mamy kryzys, czy go nie mamy, czy zmniejszyła się ilość kredytów czy nie, ale dłużej nie jestem w stanie pracować bez drugiego fotela w gabinecie”.



Błędne koło

Janek i Piotrek spotkali się na kawie i zaczęli rozmawiać o swoich finansach.

– Słuchaj, ostatnio złożyłem wniosek o kredyt w banku. Poprosili mnie o zabezpieczenie kredytu, więc zostawiłem tam swoje auto – powiedział Janek.

– No i co, dostałeś ten kredyt? – zapytał Piotrek.

– Tak, ale teraz muszę spłacać kredyt, żeby odzyskać auto, a bez auta nie mogę dojechać do pracy, żeby zarobić na spłatę kredytu!

– To brzmi jak błędne koło.

– Właśnie! A najgorsze jest to, że pracuję w tym banku… więc płacę sobie samemu za możliwość dojeżdżania do pracy…

Pokaż inny dowcip