Pani pokazuje dzieciom w przedszkolu obrazek i pyta Stasia o to co na nim widzi:
– Jakiś pan siusia na trawę. – mówi Stasio.
– Stasiu, nie mówi się „siusia na trawę”, tylko tnie trawę. A najlepiej będzie powiedzieć, że kosi trawę.
Po chwili kolega Stasia woła do Pani:
– Proszę Pani, proszę Pani! Stasiu kosi ławkę.
Studia w Polsce
Syn zamożnego szejka przybywa do Polski na studia.
Po kilku tygodniach wysyła wiadomość do rodziny:
Dziwne to miejsce.
Ja przyjeżdżam na zajęcia luksusowym samochodem, a mój wykładowca korzysta z transportu publicznego.
Po krótkim czasie dostaje odpowiedź od ojca:
„Spokojnie, synu. Wysłałem ci własny autobus.”
Pokaż inny dowcip