Pewien pracodawca postanowił wprowadzić zasadę, aby wszystkie jego pracownice nosiły firmowe marynarki.
Postanowił więc zakupić firmowe ubrania, ale żeby to zrobić, musiał zatrudnić krawca i zebrać od swoich pracownic wymiary.
Jednak, aby nie krępować ich zbytnio, wyznaczył jedną z nich – blondynkę – aby zebrała dane od wszystkich i przedstawiła mu je w zbiorczej tabeli, bez wyszczególniania konkretnych osób.
Po pewnym czasie pracownica przyniosła mu wyniki swojej pracy.
Pracodawca spojrzał na tabelę, przejrzał ją, patrzy i niedowierza, więc dopytuje:
– Co to, do diabła, ma być: łączny obwód w pasie 15 metrów 12 centymetrów?!
Szuka pracy
Kobieta bez pracy melduje się w biurze pośrednictwa pracy.
Pracownica biura pyta:
– Gdzie ostatnio była pani zatrudniona?
– W restauracji.
– Jaką miała pani funkcję?
– Zmywaczki. Dostarczałam do kuchni świeże talerze i sztućce.
– Czemu zrezygnowała pani z tej pracy po miesiącu?
– Zwolnili mnie, ponieważ po upływie miesiąca skończyły się w magazynie zarówno czyste talerze, jak i sztućce.
Pokaż inny dowcip