Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:
– Mamo, dostałem szóstkę!
Przez następne cztery dni ciągle to samo. Mama mówi do taty:
– Ostatnio Jasiu dostaje bardzo dobre oceny. Nauka nigdy nie szła mu tak dobrze.
Na to ojciec:
– Czas kupić wykrywacz kłamstw, który gdy ktoś kłamie brzęczy.
Następnego dnia Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:
– Mamo, dostałem szóstkę!
Bzz…
– No dobra piątkę.
Bzz…
– Czwórkę.
Bzz…
– Trójkę.
Bzz…
– Dwójkę.
Bzz…
– Jedynkę.
Na to mama:
– No no ładnie. Kiedy ja byłam w Twoim wieku dostawałem same szóstki.
Bzz…
– Yyy piątki.
Bzz…
– Czwórki.
Na to ojciec:
– Kiedy ja chodziłem do szkoły…
Bzz…
Uważaj co mówisz przy dzieciach…
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
– To jest kot – mówi Małgosia.
– Bardzo dobrze. A to?
– To jest piesek – odpowiada Krzyś.
– Świetnie. A to? – pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
– Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
– Nienasycony buhaj?
Pokaż inny dowcip