Kobieta u weterynarza

Kobieta gwałtownie wchodzi do gabinetu lekarskiego, wołając:

– Proszę doktora, przyszłam na badania!

– Pani się pomyliła, jestem weterynarzem, nie leczę ludzi – odpowiada lekarz.

– Ale proszę pana, czuję się jak zwierzę – odpowiada kobieta.

– Rano, jak wstanę, biegam po domu jak kot z problemami pęcherza.

Do pracy pędzę jak szybki koń, w autobusie trzymam się jak małpa, w pracy haruję jak osioł, noszę ciężary jak wielbłąd, w domu bronię rodzinnego ogniska jak lwica.

A na koniec, gdy zasnę, mąż delikatnie szepta mi do ucha: 'przesuń się, moja kochana krówko’.



Kod na recepcie

Kolejka w aptece.

Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi:

– 320 złotych proszę.

Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu:

– 340 złotych.

Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu:

– 390 złotych.

Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi:

– Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?

Mgr odpowiada:

– No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę….

Facet się zdenerwował i mówi:

– Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane: CC NWCMJDMCC.

Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli, żeby im przeczytał co to znaczy, co to za lekarstwo…

W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:

– Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz.

Pokaż inny dowcip