Adam – uczciwy, religijny i jednocześnie bardzo skompy biznesmen przez wiele lat spokojnie prowadził swój biznes.
Niestety, kilka złych decyzji i kryzys gospodarczy spowodowały, że zaczął mieć kłopoty finansowe.
Modli się wieczorem:
– Boże, pomóż. Nigdy cię o nic nie prosiłem. Muszę wygrać na loterii.
Następnego dnia sprawdza wyniki loterii – nie udało się.
– Boże, ja na prawdę muszę wygrać na loterii. Inaczej zbankrutuję.
Kolejnego dnia sprawdza wyniki – nie udało się.
– Boże, w tobie ostatnia nadzieja. Muszę wygrać na tej loterii.
Wtem, rozlega się głos z nieba:
– Adamie, kup wreszcie los!
Firmowe ubrania
Pewien pracodawca postanowił wprowadzić zasadę, aby wszystkie jego pracownice nosiły firmowe marynarki.
Postanowił więc zakupić firmowe ubrania, ale żeby to zrobić, musiał zatrudnić krawca i zebrać od swoich pracownic wymiary.
Jednak, aby nie krępować ich zbytnio, wyznaczył jedną z nich – blondynkę – aby zebrała dane od wszystkich i przedstawiła mu je w zbiorczej tabeli, bez wyszczególniania konkretnych osób.
Po pewnym czasie pracownica przyniosła mu wyniki swojej pracy.
Pracodawca spojrzał na tabelę, przejrzał ją, patrzy i niedowierza, więc dopytuje:
– Co to, do diabła, ma być: łączny obwód w pasie 15 metrów 12 centymetrów?!
Pokaż inny dowcip