Maksimum 80 km

Kierowca widzi przed sobą znak drogowy „Maksimum 80 km”.

Zwalnia więc do 80 kilometrów na godzinę.

Po jakimś czasie widzi znak „Maksimum 60 km”.

Zwalnia więc ponownie.

I znów kolejny znak – „Maksimum 20 km”.

Kierowca zdenerwował się, ale zwalnia i wściekły wlecze się po szosie.

Po godzinie jazdy spostrzega następny znak – „Witamy w Maksimum!”.



Rozmowa w świątyni dumania

Jechał facet autostradą i nagle mu się coś zachciało.

Potrzeba nie cierpiąca zwłoki.

Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się do świątyni dumania.

Kiedy już siedział i się koncentrował, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok.

Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie:

– Cześć, co tam u Ciebie słychać?

Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu.

Ale niepewnie odpowiedział:

– Nic, wszystko w porządku.

– Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobić?

– No, nie wiem – facet czuł się coraz bardziej skrępowany tą wymianą zdań.

– Jadę do Gdańska a potem wracam do Katowic.

– Wiesz co, zadzwonię do Ciebie później. Jakiś ktoś w kiblu obok odpowiada na moje pytania.

Pokaż inny dowcip