Na cmentarzu

Pijany mężczyzna w drodze do domu zatrzymał się na krótką drzemkę na cmentarzu.

Budzi się, a tu zastała go już noc, księżyc i gwiazdy pięknie lśnią na niebie.

Postanawia wyjść z cmentarza i wrócić do domu.

Zauważa stróża cmentarnego, który kopie grób. Wpada na pomysł, że go przestraszy.

Cichutko do niego podchodzi i głośno ryczy:

– Buuuuuuuuuu!!

Ale stróż nie reaguje w żadnej sposób, tylko dalej kopie.

Więc facet znowu próbuje go nastraszyć

– Buuuuuuuuu, buhahahahahahahah, buuuuuuuuu!!

Znowu nic.

Stróż nie reaguje.

Nie boi się.

Zniechęcony mężczyzna odwraca się i postanawia wrócić do domu.

Dochodzi do furtki, otwiera ją i ma już wychodzić, gdy dostaje w łeb łopatą słysząc głos:

– O nie nie kolego, chcesz spacerować, to spaceruj, ale poza teren cmentarza wychodzić nie próbuj – mówi do mężczyzny stróż.



Kontrola

Mężczyzna spodziewał się wizyty kontrolera skarbowego i zastanawiał się, w co się ubrać, ponieważ wiedział, że nie zawsze był szczery w deklaracjach podatkowych.

Poszukał porady u znajomego doradcy podatkowego, który zasugerował, aby ubrał się bardzo skromnie, jak biedak, co miałoby wpłynąć na ocenę jego sytuacji przez kontrolera.

Nie do końca przekonany, zwrócił się również do przyjaciela prawnika, który polecił mu, by ubrał się elegancko i poważnie, aby zyskać szacunek kontrolera.

Zdezorientowany, zwrócił się o radę do rabina, który opowiedział mu historię kobiety, która nie wiedziała, jak się ubrać na swoją noc poślubną.

Jej matka radziła jej zakładanie długiej, zakrywającej koszuli nocnej, a przyjaciółka ładnego stroju.

Na pytanie, co to ma wspólnego z jego sytuacją, rabin odpowiedział:

– Bez znaczenia, jak się ubierzesz, i tak cię w*****.

Pokaż inny dowcip