O bankach 1

Sprzątaczka

Kobieta odpowiedzialna za czystość, zwraca się do dyrektora banku, mówiąc:

– Poproszę o kod dostępu do skarbca.

– Czy pani oszalała?!

– Ależ skąd, po prostu nie chcę więcej marnować pół godziny na forsowanie tego przeklętego sejfu, który potem sprzątam w ciągu pięciu minut.


Problem ze spłatą kredytu

Klient zwraca się do punktu informacyjnego w banku, mówiąc:

– Ze względu na moją sytuację finansową, nie jestem w stanie kontynuować spłaty kredytu hipotecznego. Do którego okienka powinienem się zgłosić?

– Ach, to proszę udać się na 11. piętro. Może pan wybrać dowolne okno…


Propozycja

Do Janka dzwoni przedstawicielka banku z ofertą kredytową.

Janek reaguje:

– Ach, jak dobrze, że się Pani odezwała, właśnie przyszedł do mnie komornik sądowy.

– Ile muszę zapłacić, aby uregulować moje zobowiązania? (słychać pytanie Janka do komornika)

– 65 tysięcy (odpowiada komornik)

– Zatem chciałbym wziąć kredyt na 65 tysięcy.

Dama z banku była zakłopotana.

– Przykro mi, ale z obecnością komornika nie jesteśmy w stanie przyznać kredytu.

– Ale jeśli otrzymam 65 tysięcy, to on od razu opuści moje mieszkanie!


Kryzys gospodarczy

Dwaj bankowcy dzielą się przemyśleniami o kryzysie gospodarczym:

– Ostatnio cierpię na bezsenność z powodu tych wszystkich wahań na giełdzie. Przez całe noce się przewracam i nie mogę zasnąć. Niepokoję się.

– A ja? Śpię jak niemowlę…

– Naprawdę? Jak to możliwe?

– Cóż, płaczę przez całą noc… A kiedy w końcu zasnę, to o poranku budzę się zasikany…


Dyskusja finansistów

Dwaj przyjaciele pracujący w konkurencyjnych bankach dyskutują o sytuacji ekonomicznej.

Pierwszy mówi:

– U nas fatalnie… Klienci wycofują depozyty i odchodzą… A co u Was? Drugi odpowiada:

– U nas bez zmian. Nikt nie rezygnuje. Nasi klienci nie mają czego zabierać.



O dzieciach 1

Świąteczne marzenia

Podczas weekendowego pobytu u dziadków, przed nadchodzącymi świętami, dwaj bracia przygotowywali się do wieczornej modlitwy.

Ich głęboko wierząca babcia zachęciła ich, aby modlili się na kolanach przy swoich łóżkach.

Kiedy rozpoczęli, młodszy brat zaczął wołać na cały głos:

– Proszę o nową deskorolkę, zestaw klocków, tablet…

– Starszy, zaskoczony głośną modlitwą, pochylił się nad młodszym i szepnął:

– Po co tak krzyczysz? Przecież Pan Bóg nie jest niesłyszący.

Na to młodszy odpowiedział:

– Wiem, że Bóg słyszy, ale chciałem, żeby babcia też usłyszała…


Nocne przebudzenie

Pewnej nocy, gdy nowo narodzone dziecko zapłakało, zmęczona matka nie obudziła się pierwsza.

Otwierając oczy po pewnym czasie, zauważyła, jak jej mąż troszczy się o maleństwo.

Z ulgą przyglądała się, jak od czasu do czasu spogląda na śpiące dziecko, a jej serce rozczuliło się na widok jego twarzy wyrażającej mieszankę zdumienia, rozterki, zachwytu i sceptycyzmu.

Z ciekawością podeszła do niego i szeptem spytała, co myśli, starając się nie zbudzić maluszka.

To nieprawdopodobne – odparł mąż, obejmując ją – jak można było zrobić taką funkcjonalną kołyskę za tak niewiele pieniędzy.


Rodzinny komentator

Weronika i Roman, chcąc mieć trochę czasu dla siebie w weekend, nie mając gdzie zostawić swojego ciekawskiego synka, zaproponowali mu, aby bawił się na balkonie w reportera i relacjonował wydarzenia z okolicy.

Chłopiec z zapałem podjął się zadania, a rodzice zajęli się swoimi sprawami.

– Od strony wschodniej odholowano samochód, od zachodu pojawiła się karetka u sąsiada, państwo z naprzeciwka mają odwiedziny, a dzieciaki z okolicy jeżdżą na rowerach – relacjonował.

Gdy wspomniał, że sąsiedzi się miziają, jego zaskoczeni rodzice przerwali swoje zajęcia.

– Skąd wiesz takie rzeczy? – zdumiał się ojciec.

– Proste, ich córka też siedzi na balkonie – radośnie odparł syn.


Przygoda w domu przyjemności

Przechodząc obok budynku o różowej fasadzie, mały Jasio zapytał ojca, co to za miejsce.

Odpowiedź, że jest to „dom rozkoszy”, tylko podsyciła jego ciekawość.

Postanowiwszy samodzielnie sprawdzić, co kryje się za tajemniczym opisem, Jasio odwiedził miejsce i natknął się na kobietę, która właśnie miała przerwę.

Zapytała chłopca, czym może mu służyć.

Była zdziwiona jego prośbą o „rozkosz za dyszkę”, postanowiła obdarować go kanapkami z Nutellą.

Powróciwszy do domu, Jasio dumnie opowiedział ojcu o swojej wyprawie, na co tata, zaniepokojony, dopytywał o szczegóły.

Jasio z triumfem stwierdził, że dwie porcje „rozkoszy” zdołał przełknąć, ale trzecią tylko wylizał.


Pogrzeb złotej rybki

Mała Zosia, pochłonięta pracą w ogrodzie przed domem, zasypywała duży dół, co zwróciło uwagę sąsiada.

Zapytana, co robi, dziewczynka wyjaśniła, że grzebie swoją zmarłą złotą rybkę.

Sąsiad, zdziwiony rozmiarami dołu, wyraził swoje zdumienie, na co Zosia odparła, że rybka została pochowana razem z jego „przeklętym kotem”.

Pokaż inny dowcip