Trwa sprawa rozwodowa. Sędzia próbuje ustalić co jest przyczyną pozwu? Zatem zadaje żonie następujące pytania, na które ona odpowiada:
– Czy Pani mąż pije?
– Nie
– Czy Pani mąż bierze narkotyki?
– Nie
– A może Pani mąż mało zarabia?
– Nie, Wysoki Sądzie, zarabia całkiem nieźle.
– A może stosuje wobec Pani przemoc domową?
– Nie skądże.
– To pewnie nie zajmuje się dziećmi?
– Zajmuje się, zajmuje
– Czy mąż panią zdradza proszę panią?
– Ależ skąd, spróbowałby.
– A może nie czyje się Pani zaspakajana przez męża pod względem seksualnym?
– Nie, z tym jest wszystko dobrze.
– Nie pomaga pani przy pracach domowych?
– Pomaga, robi wszystko, co potrzeba i o co go poproszę
– To, co jest przyczyną rozwodu? – Sędzia patrzy na kobietę zdziwiony.
– Wysoki Sądzie, musiałby Wysoki Sąd zobaczyć, z jaką miną mój mąż robi wszystkie te rzeczy – odpowiada kobieta.
Obiad w ogrodzie
Mąż wraca do domu zmęczony jak wół i od razu siada do stołu i czeka na obiad.
Żona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, której mąż wręcz nie znosi.
Zdenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz na podwórko.
Żona patrzy, obraca się i idzie do kuchni.
Po chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczki polane sosem, golonko i sałatkę z kapusty.
Mężowi aż na ten widok ślinka cieknie.
Już zabiera się za sztućce, gdy żona łapie talerz i wyrzuca go za okno.
– Co Ty robisz?
Na co żona spokojnie odpowiada:
– No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.
Pokaż inny dowcip