Sylwester, rzecz dzieje się w szpitalu na ostrym dyżurze.
Wchodzi lekarz dyżurny i pyta:
– Co tu się dzieje? Był jakiś wypadek? Dlaczego mamy tylu pacjentów ze stłuczeniami głowy?
Podchodzi do jednego z pacjentów i dopytuje:
– Co się Panu stało?
– To od wałka… – odpowiada pacjent.
– A Panu co się stało? – dopytuje lekarz.
– Ja też dostałem wałkiem – odpowiada drugi pacjent.
– A Pan, czy Pan też dostał wałkiem?
– Tak, Panie doktorze, też dostałem wałkiem – odpowiada trzeci pacjent.
– Czy to jakaś epidemia? Wyjaśni mi to ktoś? – pyta zdezorientowany lekarz.
– Nie, panie doktorze, to nie epidemia. – odpowiada pielęgniarka i dodaje – Jeden z Panów chciał uciec od żony i wmieszał się w tłum na Starym Rynku.
Nie czeka w kolejce
Pewien facet zagląda do salonu fryzjerskiego i pyta:
– Ile musiałbym czekać na strzyżenie?
Fryzjer rozgląda się po ilości klientów czekających w kolejce i mówi:
– Jakieś dwie godziny.
Facet wychodzi.
Po kilku dniach ten sam facet znowu pojawia się w salonie fryzjerskim i pyta:
– Ile będę musiał czekać na strzyżenie?
Fryzjer znowu patrzy po klientach na długą kolejkę i mówi:
– Jakieś dwie godziny.
Facet nie decyduje się czekać i wychodzi.
Po tygodniu ten sam facet znowu wraca i pyta:
– Ile będę musiał czekać na strzyżenie?
Fryzjer rozgląda się i mówi:
– Jakieś półtorej godziny.
Facet znowu wychodzi.
Fryzjer prosi kumpla, który czeka w kolejce na swoją kolej:
– Hej, Rysiek, idź za tym facetem i zobacz, gdzie on pójdzie.
Po chwili Rysiek wraca śmiejąc się w głos.
Fryzjer zdziwiony pyta:
– Co się stało, sprawdziłeś, gdzie ten facet poszedł?
Rysiek spojrzał na kumpla i nadal zanosząc się śmiechem mówi:
– Do twojego domu.
Pokaż inny dowcip