W osiedlowej piekarni

Poniedziałek rano.

Janek zaspany stoi w kolejce po bułki w osiedlowej piekarni.

Podchodzi jego kumpel z osiedla, także staje w kolejce za Jankiem.

Wpatrzony w telefon nie zauważa Janka.

Janek przygląda się i nie dowierza, przecież Maniek po ósmej powinien być w pracy.

On taki sumienny, przykładny pracownik nie poszedł do pracy.

Przecież jak widzieli się przed weekendem to nie wspominał że ma urlop.

Postanowił zagadać.

– Hej Maniek co ty tutaj robisz? Czemu nie jesteś w pracy? Coś się stało?

– O! Cześć, cześć. Przepraszam nie zauważyłem cię – mówi Maniek – no niestety wyrzucili mnie z pracy.

– Jak to co się stało? Ciebie? Takiego pracownika?

– No cóż wiesz, w piątek były urodziny szefa no i jak był jeden z toastów to on powiedział: „Niech żyją pracownicy” a ja dodałem: „Z czego?” No i mnie wylali…



Psie specjalizacje

Czterech specjalistów: inżynier, chemik, księgowy i urzędnik rządowy, debatowało o inteligencji swoich psów.

Inżynier wezwał swojego psa:

– Pi, pokaż swoje umiejętności!

Pies natychmiast wskoczył na biurko, chwycił ołówek i papier i narysował idealnie okrąg, kwadrat i trójkąt.

Księgowy zawołał swojego psa:

– Bilans, pokaż, co potrafisz!

Bilans pobiegł do kuchni, przyniósł dwanaście ciastek i podzielił je na cztery równe stosy.

Chemik rzucił spojrzenie na swojego psa:

– Probówka, czas na pracę!

Suczka pobiegła do lodówki, wyciągnęła mleko i precyzyjnie odmierzyła sto osiemdziesiąt mililitrów, nie rozlewając ani kropli.

Wszyscy spojrzeli na urzędnika rządowego:

– A co potrafi twój pies?

Spokojnie odparł:

– Przerwa Śniadaniowa, czas na akcję!

Pies błyskawicznie zjadł ciasteczka, wypił mleko, załatwił się na papier, obszczekał pozostałe psy, a potem zaczął narzekać na ból pleców, złożył wniosek o odszkodowanie za pracę w szkodliwych warunkach i poszedł na zwolnienie lekarskie.

Pokaż inny dowcip