Wesoły wykładowca

Wykładowca przed ustnym egzaminem zapisuje na tablicy cyfry 3, 4 oraz 5.

Następnie zwraca się do studentów:

– Proszę Państwa, a teraz wszyscy podnosimy ręce i serdecznie machamy w kierunku tablicy.

Zaskoczeni studenci obawiający się ustnego egzaminu podnieśli ręce i machają.

Nauczyciel przygląda się i po chwili dodaje:

– Brawo, brawo, właśnie jakże optymistycznie i miło pożegnali się Państwo z tymi ocenami.



Zakończenie roku szkolnego

Zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąć, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:

– Aniu, czy to są kwiaty?

– Skąd pani wiedziała?

Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:

– Waldku, czy to są czekoladki?

– Skąd pani wiedziała?

Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.

– Jasiu, czy to jest szampan?

– Nie…

Pani postanowiła jeszcze raz „skosztować”:

– No to może ajerkoniak?

– Nie…

– Poddaję się, Jasiu. Co to jest? – Świnka morska!

Pokaż inny dowcip