Przychodzi zmartwiona kobieta do lekarza i skarży się na ból.
Lekarz prosi o wskazanie miejsca gdzie ją boli.
Pacjentka z grymasem twarzy odpowiada:
– Wszędzie.
– Jak to wszędzie, proszę Panią proszę doprecyzować swoją wypowiedź – prosi spokojnie lekarz.
Kobieta dotyka lewego kolana środkowym palcem u prawej ręki i mówi;
– Tu mnie boli.
Następnie dotyka czoła tym samym palcem
– O tu mnie boli.
Potem dotyka prawego ucha:
– O tu też mnie boli – mówi z grymasem bólu kobieta.
Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się:
– Czy Pani jest naturalną blondynką?
– Tak Panie doktorze, ale co to ma wspólnego z moim bólem?
– Tak myślałem – kontynuuje lekarz. Postawiłem diagnozę dodaje – ma pani złamany palec.
Przychodzi blondynka do doktora
Przychodzi blondynka do doktora
– Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
– Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią..
– A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
– Nie! Posmaruje to miejsce, gdzie panią użądlił!
– Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
– Kretynko! Posmaruje tą część ciała, w którą cię uciął!
– To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
– Który konkretnie?
– A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie…
Pokaż inny dowcip